Wiem że twórcy filmów współpracują z prawdziwymi iluzjonistami ale niektóre sceny się nie zgadzają i nie wyglądają na zwykłe sztuczki iluzjonistyczne, czy twórcy nie przegalapowali i nie wspomogli się komputerem?
Nie dlatego, że nie umie grać, ale dlatego, że dali mu role wyrachowanego synalka, który zarządza kasynami, knajpami, zwyrowali itd. a on zagrał jak zawsze. Ciapę, uciekającą wzrokiem, bez zdecydowania w głosie. Myslałem, że Luthor w Batman V Superman to najgorsza postac, ale Radcliffe przebił ją. Po prostu...
Bierzecie hajs za przerzucenie tekstu w google translatator? Czy jak ten proces wygląda? Czy to jest robione za paczkę czipsów i dlatego? Tak trudno kogoś zatrudnić kto zna pisownie polskiego?